Nie da się ukryć, iż to co student może zrobić dziś - zrobi jutro, a najlepiej, w następnym tygodniu, i to bez względu na to, na której półkuli mieszka. Jest tak z nauką, sprzątaniem i poszukiwaniem mieszkania. I choć te 2 pierwsze aż tak dużego znaczenia nie mają, to ostatnie już ma, i to ogromne. W końcu każdy musi gdzieś mieszkać. Dlatego też, takie poszukiwania powinno się rozpocząć co najmniej 1,5 miesiąca przed rozpoczęciem roku akademickiego, studenci rozpoczynają je dopiero teraz.
I niestety, popełniają błąd. Nie dość bowiem, że wszystkie fajne i komfortowe mieszkania zostały już przez kogoś zajęte, w końcu, nie tylko studenci mieszkań szukają, to jeszcze - w tym roku wyjątkowo mało jest ofert skierowanych do żaków właśnie. A stało się tak dlatego, iż właściciele mieszkań boją się powierzyć swoje "4 ściany" tym, którzy najmniej o nie zadbają.
Czy zatem oznacza to, że studenci w tym roku nie będą mieli gdzie mieszkać? Nie, oczywiście, że nie - tak źle nie będzie, tym bardziej, że jak wiadomo - studentom zawsze wszystko jakoś fuksem się udaje. Jeśli nie znajdą sobie sami jakiegoś mieszkania, mogą oczywiście skorzystać z akademika - tylko, uwaga, i tutaj spieszyć się trzeba, bo chętnych, jak wszędzie - dużo. A jeśli i to nie wypali, można zamieszkać u znajomych, przynajmniej do czasu, kiedy w końcu sami czegoś nie znajdziemy.
Aż chciałoby się powiedzieć - trzeba było wcześniej myśleć i szukać, to problemu by nie było, ale sensu to raczej nie ma żadnego, w końcu... student i tak zawsze i wszystko odłoży na ostatnią chwilę.
Stopka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz