Z dnia na dzień coraz więcej słyszymy o ochronie środowiska. Ekolodzy biją na alarm, między innymi dlatego, że zużycie paliw kopalnych jest na naszej planecie zbyt wysokie, a emisja szkodliwych gazów do chroniącej nas atmosfery zdecydowanie za duża.
Odpowiedzią na te jak najbardziej realistyczne obawy jest ciągła praca olbrzymich koncernów nad coraz to nowymi metodami pozyskiwania ciepła z odnawialnych źródeł energii. A jest ich w przyrodzie mnóstwo. O pompach ciepła jest ostatnio coraz głośniej (ze względu na wysoki koszt inwestycji - w Polsce trochę mniej), gdyż właśnie to mają na celu - ochronę środowiska i ergonomię.
Wyróżnia się kilka rodzajów pomp ciepła.
Na przykład powietrzne pompy ciepła firmy Buderus są w stanie odzyskać ciepła z otaczającego nas powietrza nawet przy temperaturze -20 stopni Celsjusza! W Polsce, powietrze jest stosunkowo ciepłe - średnia temperatura w najzimniejszym miesiącu wynosi około 0 stopni. Bardzo ciekawe jest to, że powietrzne pompy ciepła można montować zarówno wewnątrz budynku jak i na zewnątrz - nawet 30 metrów od budynku. W przypadku urządzenia zamontowanego wewnątrz należy tylko doprowadzić kanały doprowadzające i odprowadzające powietrze z zewnątrz.
Pompy ciepła uzyskują także energię z gruntu, albo z wód podziemnych. Wody podziemne są pewnym źródłem ciepła, ale niestety nie zawsze dostępnym. Dlatego uzyskuje się energię ze studni albo z powierzchniowych zbiorników wodnych(jeziora, stawy, rzeki). Dzięki zastosowaniu wymienników ciepła ze stali szlachetnej pompy mogą pracować z każdym rodzajem wody.
Oczywiście pompy ciepła mają też minusy. Jednym z nich jest to, że do ich pracy i tak potrzebna jest solidna dawka energii elektrycznej - która przecież też kosztuje.
Niestety koszt takiej inwestycji jest dosyć spory - za pompę ciepła firmy Buderus, Euronom czy Viessmann trzeba zapłacić bagatela kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Stopka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz